<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Władysław Izdebski

Czyja wina? (4)

Mecz, obie po, rozd. S.

 
 K D 7
 7 6
 A 9 7 2
 D 6 5 2
 
 10 3
 A 10 8 4 3
 D 10 3
 9 8 7
 W 9 6 5 2
 D 9 5 2
 6
 K W 10
 
 A 8 4
 K W
 K W 8 5 4
 A 4 3
 

N S
  1 BA
 3 BA  pas

W zawistował 4 do damy partnera i króla rozgrywającego. Rozgrywający zagrał blotkę karo do asa i karo do ósemki w ręku (E pozbył się 2). W trzeciej lewie W wyszedł 9 z nadzieją, iż partner ma asa trefl i podegra kiery. W ten sposób kontrakt został wypuszczony.

Kto zawinił?

Oto Wasze wypowiedzi

Krzysiek Gawor. Zawinił E, nie wymaga to komentarza (zrzucając 2 poprosił partnera o wypuszczenie kontraktu).

Łukasz Gębalski. Moim zdaniem zawinił (W). Jego błąd polegał na ślepym kierowaniu się sygnałami i zaniechaniu dokładnej analizy rozdania. Tymczasem wystarczyło zastanowić się, dlaczego (E) tak łatwo pozbył się kiera w 3. lewie. Na pewno nie uczyniłby tego posiadając dwa lub trzy kiery, gdyż groziło to wypuszczeniem kontraktu, jeśli (W) wistował z czterech kart (E nie wie przecież, czy (W) ma 4, czy 5 kierów). Przy takich rozkładach: A1084 (KW53) - D92, AW84 (K1053) - D92 pozbycie się kiera przez E uniemożliwia odegranie tego koloru. Zatem, skoro E pozbył się kiera, powinien posiadać co najmniej cztery karty w tym kolorze. Czy (E) mógł jakoś inaczej wskazać, że posiada długość kier?
Moim zdaniem nie. Zrzucenie lavinthala na kiery oznaczałoby przecież jakąś wysoką kartę w kierach (w tym wypadku asa lub 10, walet został wykluczony w 1. lewie), a tej (E) nie posiada. Przy takim rozkładzie kierów: AW84 (K103) - D952, jeśli (W) dostanie lavinthala na kiery zagra dołem aby zabezpieczyć się przed:(K9xx) D10x i podaruje rozgrywającemu dodatkową lewę.

Jerzy Lubowicz.
Uważam, że zawinił brak szczegółowych ustaleń w parze, dotyczących sygnałów w lewie drugiej i trzeciej. Moim zdaniem zrzutka 2 w lewie trzeciej przez gracza E była prawidłowa. Była to ewidentna pozycja Lavinthalowa, bo przecież wist mógł nastąpić z koloru 4-kartowego. Oczywiście, można się umówić, że zrzucenie kiera jest ilościówką (wyjaśnienie ilości posiadanych kart w kolorze pierwszego wistu) i zrzucenie dwójki (najniższej) informuje o parzystej ilości kart (czyli 4, bo przecież zrzutka z dubla byłaby bezsensowna). Wtedy - w tym konkretnym przypadku - W wiedziałby, że należy ściągnąć kiery górą. Wadą tego rozwiązania jest fakt, że gdyby w trzeciej lewie W uzyskał informację "nieparzysta ilość" (czyli np. E zrzucił 9), to musiałby zgadywać czym dojść do partnera w lewie czwartej.
Brakuje informacji o dołożonej karcie przez gracza W w lewie drugiej (do pierwszej lewy karowej), a to - moim zdaniem - jest informacja kluczowa przy współpracy broniących. Sądzę, że standartowym ustaleniem jest, że zrzutki w pierwszym kolorze granym przez rozgrywającego - czyli tutaj karowe - są ilościówką zastępczą w kolorze naszego pierwszego wistu. Dołożenie w drugiej lewie 10 poinformuje E, że pierwszy wist nastąpił z koloru 5 kartowego. Wówczas E nie miałby wątpliwości, że w trzeciej lewie ma zrzucić
9 - "chodź w kiery".
Jeszcze prostszym rozwiązaniem problemu jest ustalenie, że wistuje się z trzeciej lub piątej najlepszej (jak np. w kombajnie, a również jest to bardzo popularne ustalenie w systemach wistowych stosowanych przez graczy amerykańskich), co rozwiązuje problem wyboru dalszych zrzutek przez gracza E już w lewie pierwszej (a przynajmniej w tym konkretnym przypadku).
Alternatywnie można "powiesić wszystkie psy" na graczu E (to najpopularniejsze ustalenie), że nie umie policzyć w rozdaniu punktów, bo "gołym" okiem widać, że partner nie może mieć więcej niż 6 PC, więc jedyną szansą obłożenia jest ściągnięcie górą 4 lew kierowych, tak więc w lewie trzeciej powinien wyrzucić
9 (chodź dalej w kiery) i w najgorszym wypadku (gdy pierwszy wist był z koloru 4 kartowego) zostanie puszczona nadróbka, co w meczu jest praktycznie bez znaczenia (w turnieju na maksy już niestety nie). Ale takie "ustalenie" skutkuje jedynie rewanżem ze strony partnera w formie pouczenia przy najbliższej stosownej okazji, gdy na wiście nie sprawdzi się gracz W.
Morał:  należy intensywnie pracować w parze również nad systemem wistowym. Tylko kto to robi?

Drogi Jurku, czy oby w tych piętrowych, skomplikowanych wywodach nie zgubiłeś się sam. Popatrz na takie rozdanie:

 
 K D 7
 7 6
 A 9 7 2
 D 6 5 2
 
 10 3
 A 10 8 4
 D 8 5 4
 9 8 7
 W 9 6 5 2
 D 9 5 2
 6
 K W 10
 
 A 8 4
 K W 3
 K W 10 3
 A 4 3
 

Nie wpadaj w pułapkę polegającą na przypisywaniu zrzutkom partnera zbyt skomplikowanego znaczenia.

Wojtek Bernaciak.
Ponownie problem tyczący lenistwa przy brydżowym stoliku. Z punktu widzenia E u partnera mieści się jakiś as lecz tylko kierowy i do tego piąty kładzie kontrakt. Ba !!! Ale żeby do tego prostego wniosku dojść trzeba się zmusić do myślenia i wykonania prostych rachunków. W konkluzji należałoby wysłać partnerowi czytelny komunikat o braku szybkiego dojścia oraz o konieczności natychmiastowego ściągnięcia swoich lew. Tym czytelnym sygnałem byłoby dołożenie do drugiego kara
treflowego króla. Postawiłoby to partnera w sytuacji bez wyjścia i rad nie rad musiałby przeciwników położyć. Zatem winą za to brydżowe nieszczęście obarczam leniucha, który widocznie zbyt wygodnie rozsiadł się na pozycji
E.

Oj Wojtku, spojrzyj na zaprezentowane powyżej rozdanie, a przekonasz się, że za wyrzucenie K rozgrywający będzie Ci wdzięczny do końca życia.

Wojciech Majchrowski.
Moim zdaniem zawinił gracz W. E położył D prawidłowo, S mógł mieć A-W sec. Wszystko rozbija się o analizę zrzutki w kontekście potencjalnych możliwości. Dlaczego E miałby wyrzucić trzeciego kiera skoro miałby 9 kart czarnych (w tym raczej 5 pików i 4 trefle, bo S raczej nie ma 4351)? Nawet jeśli, to z D-9-2 wyrzuciłby 9, a z D-5-2 - 5. Reasumując, zrzutka kiera powinna wskazywać 4 karty w tym kolorze i być sygnałem LAVINTHALA, podczas gdy wyrzutki bokiem powinny wykluczać 4 kiery i wskazywać ewentualne dojście.

Maja.
Myślę, że E zrzucając 2 pokazał 4 kiery, mając dubla nie da takiej zrzutki, a z trzech wyrzuciłby najwyższa blotkę, więc zawinił W.

Tania.
Moim zdaniem zawinił W, ponieważ E zrzucając do kara 2 zasygnalizował, że ma parzystą liczbę kierów, a dokładnie 4, (6 mieć nie może, a z dubla się nie odrzuci).


Marek Dulczewski.
Zawinił W - E rzucił prawidłową ilościówkę w kolorze kierowym. Wyrzucenie kiera jest  bezpieczne i zawiera kluczowa informację o łącznej liczbie kierów.
PS1. Wyrzucanie dwójek  jest bardzo niebezpieczne -  jak dwójka to z automatu w młodszy.
Literatura:
- David Bird & Marc Smith  „Brydżowe Techniki Sygnalizacja” - „Wyrzucaj to co niepotrzebne, trzymaj to, co dobre ”
- Mike Lawrence „Dynamiczna Obrona” Część I, Problem 21 - Aktualna ilościówka.
- Mike Lawrence „Ucz się na błędach” -  „Nigdy nie odczytuj zrzutki partnera jako sygnału wyjściowego, jeśli może logicznie znaczyć coś innego”
PS2. Staram się grać (sporadycznie na BBO) wistem naturalnym stosując rady i zalecenia z tych i innych książek ale faktem jest, że chyba tylko ja rozumiem moje zrzutki. A jak trafię na Polaka, to jest totalna masakra i dostaję opiernicz po drugim rozdaniu.


OD TRENERA

Nieco  zaskoczony zostałem Waszymi wypowiedziami. Myślałem, że ten problem będzie dla Was przysłowiową bułką z masłem.
W pełni zadowolony jestem tylko z wypowiedzi Mai, Tani i Marka. Gratuluję.

Zrzutka E jest zwykłą ilościówką - wskazuje parzystą liczbę kierów. Słusznie Marek przytoczył wypowiedź Mike Lawrence:


Nigdy nie odczytuj zrzutki partnera jako sygnału wyjściowego, jeśli może logicznie znaczyć coś innego.

Jeśli mielibyśmy uszeregować sygnały wg ważności, to na pierwszym miejscu jest marka-demarka, dalej ilościówka, a na końcu lawintal.

Przypomnę zasady przekazywania informacji o liczbie w kart w kolorze;

 
5 4

 
wist 2

a) A 8 3
b) A 8 7 3
c) A 8 7 6 3


Partner zawistował 2, my bijemy asem i wistujemy: wysoką blotką - z nieparzystej liczby kart (a) i (c) najniższą blotką - z parzystej liczby kart (b). Oczywiście, taki sam mechanizm obowiązuje przy dokładaniu kart; w  omawianym przez nas problemie podłożyliśmy damę, a później dorzucając dwójkę wskazaliśmy parzystą liczbę kierów. Występuje tu także pełna analogia do ilościówek obrońców; kolejność dokładania blotek niska-wyższa - wskazuje dwie, cztery lub sześć kart. Na podstawie licytacji, kart dziadka i własnych zwykle potrafimy określić, który przypadek ma miejsce.
Oczywiście zaraz "napadniecie" na mnie z pytaniem:

Jak ma zachować się E, gdy posiada np. w kierach A92?

1. Jeśli ma asa w kolorze czarnym (skupienie wartości) może o nim poinformować marką bezpośrednią - preferowaną na Zachodzie) lub zrzutkę krakowską (preferowaną w Polsce).
2. Nie mając zbytnich preferencji jakościowych, może zrzucić 9, wskazując nieparzystą liczbę kierów.

Tak więc pierwsza zrzutka E kładzie nacisk na informację jego zdaniem najważniejszą.

Pozdrawiam i zachęcam do dalszej współpracy - Władysław Izdebski


wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl