<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Karol Mykietyn
Artykuł ze Świata Brydża 3/1991
Karol Mykietyn
PUSZCZASZ POLDZIU? - CZYLI JAK OBCIĄGAĆ SIEDMIOKARTA

Uroki brydża sÄ… wielorakie. Cóż frapujÄ…cego - wydawaÅ‚oby siÄ™ - tkwi w sytuacji, gdy obroÅ„ca na pierwszym wiÅ›cie przeciwko kontraktowi bezatutowemu obciÄ…ga górnego siedmiokarta? Otóż znam z autopsji lub z opowiadaÅ„ wiele takich zdarzeÅ„ i stwierdzam, że - poza oczywistÄ… uciechÄ… obroÅ„ców, dajÄ… one okazjÄ™ do równie uciesznych spostrzeżeÅ„ natury psychologicznej.
Obciągaczy podzielić można z grubsza na dwie grupy:
- prostolinijnych, którzy z minÄ…   triumfujÄ…co-wzgardliwÄ… obciÄ…gajÄ… od asa w dóÅ‚ po kolei;
- wyrafinowanych, którzy wykorzystujÄ… okazjÄ™ do żartów, wychodzÄ…c na przykÅ‚ad waletem (że niby czwarta najlepsza - hÄ™! hÄ™!).
O prostolinijnych mam jednÄ… opowieść - wspomnienie sprzed lat przeszÅ‚o dwudziestu, kiedy jako tzw. mÅ‚ody zdolny gracz krakowski wylÄ…dowaÅ‚em po studiach w Jeleniej Górze. GraÅ‚em tam w Gencjanie Cieplice, która wkrótce, z roku na rok awansujÄ…c, weszÅ‚a do l ligi. ZbliżaÅ‚ siÄ™ debiut w ekstraklasie, a ja kolegów z drużyny straszyÅ‚em ówczesnymi wielkimi nazwiskami. DziaÅ‚aÅ‚o to na wszystkich, oprócz majÄ…cego duszÄ™ hazardzisty Edwarda SzkliÅ„skiego. Na pierwszy kocioÅ‚ zjechaÅ‚a do Cieplic m.in. drużyna z GdaÅ„ska z MaÅ‚kiem. W meczu z GencjanÄ… MaÅ‚ek graÅ‚ w parze z Goczewskim, przeciwko nim usiadÅ‚ SzkliÅ„ski z partnerem, a ja kibicowaÅ‚em WaÅ‚kowi. W jednym z rozdaÅ„ w trakcie burzliwej licytacji SzkliÅ„ski w obronie zgÅ‚osiÅ‚ szlema pikowego, Goczewski daÅ‚ forsujÄ…cego pasa, a MaÅ‚ek uznajÄ…c, że oznacza to asa pik, zgÅ‚osiÅ‚ 7BA. SzkliÅ„ski skontrowaÅ‚, wyszedÅ‚ w asa pik, spojrzaÅ‚ na mnie, pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…... i tak siedem razy!
O wyrafinowanych mam kilka opowieści.

Sadysta I
Mój pierwszy partner Andrzej Wowczak (gdzieżeÅ› Ty, Wowka?) grajÄ…c ze mnÄ… fiksa wyciÄ…Å‚ mi taki numer. W zabagnionym robrze, oni po - my przed, dostaÅ‚em trzynaÅ›cie blotek z renonsem pik. Pan z prawej otworzyÅ‚ acolowskie 2
, po czym w ponurym nastroju przysłuchiwałem się licytacji
przeciwników, którym od szczebla koÅ„cówki Wowka zaczÄ…Å‚ towarzyszyć pikami, aż dojechaÅ‚ do szlemika, na co pan z prawej zgÅ‚osiÅ‚ szlema w kiery. Upewniwszy siÄ™, że nie jestem na wiÅ›cie (te grzechy mÅ‚odoÅ›ci!), raźno skontrowaÅ‚em. Pan z lewej pojÄ…Å‚ w czym rzecz i chroniÄ…c siÄ™ od przebitki przeniósÅ‚ na 7BA. Wowka skontrowaÅ‚, dostaÅ‚ rekontrÄ™ i zaczÄ…Å‚ grzebać w kartach przed pierwszym wistem. CzuÅ‚em, że nie jest dobrze - nie ma asa ani sekwensu, bo wyszedÅ‚by szybko,, a wszystkie jego figury sÄ… w impasie pod silnym otwarciem. Gdy wreszcie na stole pojawiÅ‚a siÄ™ ósemka pik (nawinÄ…Å‚ siÄ™!!), nie wytrzymaÅ‚em i za pomocÄ… tzw. wyrazów przekazaÅ‚em mu, że już go nie lubiÄ™. Potem krzyczeli już tylko oni, a gdy wszystko ucichÅ‚o spytaÅ‚em Andrzeja o zwÅ‚okÄ™ na pierwszym wiÅ›cie. „Trzy razy sprawdzaÅ‚em, czy miÄ™dzy asem a ósemkÄ… nie ma jakiejÅ› przerwy" - odparÅ‚ ten uroczy czÅ‚owiek.

Sadysta II
To Janusz Drozdowski z AZS WrocÅ‚aw, za którym to klubem Bodzio nie przepada.
W tym casusie obciÄ…gaczem byÅ‚ zasadniczy, pryncypialny Maciej WoÅ‚yÅ„ski, a rozgrywajÄ…cym 3BA sympatyczny, rutynowany Leopold Hartman. Rutynowanego gracza cechuje, jak wiadomo, bogaty repertuar techniczny i walka do koÅ„ca. Maciek ze swego siedmiokarta wyjÄ…Å‚ na poczÄ…tek damÄ™. „ZmieÅ„ atak!" nadaÅ‚ mu telepatycznie rozgrywajÄ…cy, a z konfiguracji 762 doÅ‚ożyÅ‚ z charakterystycznym, lekkim wahniÄ™ciem szóstkÄ™. „Puszczasz Poldziu?" spytaÅ‚ ze zrozumieniem Maciek i kontynuowaÅ‚ waletem. Możliwość manewru rozgrywajÄ…cego zredukowana zostaÅ‚a do 72 ale i tak chwilÄ™ potrwaÅ‚o, nim zdecydowaÅ‚ siÄ™ na dwójkÄ™. „Znowu puszczasz Poldziu?" ponowiÅ‚ pytanie okrutny Maciej... i przeszedÅ‚ do anegdotycznego skarbczyka wrocÅ‚awskiego brydża.
Wnioski i moraÅ‚y pÅ‚ynÄ…ce z powyższych opowiastek pozostawiam do wyciÄ…gniÄ™cia czytelnikom ograniczajÄ…c siÄ™ do banalnego stwierdzenia, że wyrokami losu raz siÄ™ jest rzeźnikiem, a raz baranem, choć każdy woli pewnie to pierwsze. ZakoÅ„czyć zaÅ› chcÄ™ przykÅ‚adem na to, że losowi trzeba pomagać, a nie czekać biernie na jego dary. Na mistrzostwach Europy w Atenach WÅ‚odzimierz Wala, po otwarciu przeciwnika 1BA, zgÅ‚osiÅ‚ lewe trefle majÄ…c górnego siedmiokarta a karach, dziÄ™ki czemu wkrótce mógÅ‚ go obciÄ…gnąć wistujÄ…c przeciwko 3 BA. Niestety kroniki nie podaÅ‚y, czy WÅ‚odek zapisaÅ‚ siÄ™ do prostolinijnych, czy do wyrafinowanych.


wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl